Mtb crosmararaton Bodzentyn (89+5rozg)
-
DST
94.00km
-
Teren
88.00km
-
Czas
05:20
-
VAVG
17.62km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Podjazdy
1740m
-
Sprzęt Fort
-
Aktywność Jazda na rowerze
Typowa świętokrzyska trasa. Sporo kałuż i śliskich odcinków. Na 8 km pomyliłem trasę dokładajāc 18 km do tego co dał org. Cud że mnie czołówka nie zdublowała. Udało się dojechać na przed ostatnim miejscu. To był super trening ale szkoda że się nie pościgałem. Trasa łatwiejsza niż w Ciekotach, jakieś 12 szutru i z 6 km asfaltu
Przejażdżka przed wyścigiem
-
DST
22.00km
-
Teren
9.00km
-
Czas
00:54
-
VAVG
24.44km/h
-
Podjazdy
115m
-
Sprzęt Merida Big 9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do roboty
-
DST
53.50km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
24.69km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Podjazdy
220m
-
Sprzęt Fort
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do roboty (3,6)
-
DST
53.70km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
24.98km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Podjazdy
220m
-
Sprzęt Merida Big 9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do roboty (2,6)
-
DST
53.30km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
24.79km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Podjazdy
221m
-
Sprzęt Merida Big 9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Velmarem do KPN
-
DST
77.50km
-
Teren
24.00km
-
Czas
03:03
-
VAVG
25.41km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Podjazdy
320m
-
Sprzęt Merida Big 9
-
Aktywność Jazda na rowerze
do roboty
-
DST
63.50km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:27
-
VAVG
25.92km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Podjazdy
222m
-
Sprzęt Merida Big 9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do roboty
-
DST
53.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:12
-
VAVG
24.09km/h
-
Podjazdy
180m
-
Sprzęt Fort
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mtb crossmaratony
-
DST
67.00km
-
Teren
65.00km
-
Czas
05:02
-
VAVG
13.31km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Podjazdy
1950m
-
Sprzęt Merida Big 9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jadąc na wyścig do Ciekot wiedziałem, że nie będzie łatwo. Pierwsze 3 kilometry po mokrych łakach, skręt pod górę i kilometrowy podjazd z młynka. Tu nastąpiła selekcja. Za mną ledwie parę osób w tym 2 dziewczyny. Cóż mówię sobie że trzeba jechać swoje i ta myśl trzymała mnie do met. Cały czas śliskawe podjazdy i techniczne zjazdy na których nie było odpoczynku dla nóg i rąk. Do 30 kilometra jadę sam. Choć czułem że słabne to dogoniłem parę trupów, część z nich nawet się wycofała. Pod koniec cierpiałem mocno a organizator dorzucił 6 km i 400 metrow podjazdu. Podsumowując pojechałem słabiej niż na wiosnę w Chęcinach ale tego się spodziewałem. Na plus pogoda, trasa, widoki, oznaczenie i organizacja. Za dwa tygodnie miałem jechać do Bodzentyna ale tak dostałem w kość że mogę się nie odważyć