Bodzio826 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:1096.80 km (w terenie 363.00 km; 33.10%)
Czas w ruchu:42:50
Średnia prędkość:25.61 km/h
Maksymalna prędkość:58.70 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:60.93 km i 2h 22m
Więcej statystyk

do pracy a z powrotem przez KPN

  • DST 72.60km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:41
  • VAVG 27.06km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Merida flx xt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 czerwca 2013 | dodano: 13.06.2013



do pracy a z powrotem przez Nadarzyn i Podkowę

  • DST 76.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:57
  • VAVG 25.76km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Merida flx xt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 czerwca 2013 | dodano: 12.06.2013



Mazovia Otwock

  • DST 70.00km
  • Teren 70.00km
  • Czas 03:27
  • VAVG 20.29km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Merida flx xt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 czerwca 2013 | dodano: 11.06.2013

Otwock miał zawsze opinie trasy ciekawej, z wydmami zawsze suchej odpornej na opaday. Ale tym razem parodniowe opady plus burza w momencie startu spowodował, ze częśc trasy była zatopiona, jechało sie rzeczkami pod prąd i z prądem, w wodzie do ośki a czasem całe prawie koło było pod wodą. Dało to ciężką trasę, znowu słabo pojechałem pierwszą część, obudziłem się w drugiej. Czas i miejsce w granicach przyzwoitości, ale po cichu liczyłem na więcej. Młody 13 minut przede mna Skorek 45 minut za mną. Na szczęście chociaz było ciepło. Za parę dni 104 km w Kozienicach i już myslę jak to pojechać, żeby znowu nie zejść na pierwszych kilometrach.



do pracy i z powrotem

  • DST 53.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 26.50km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Merida flx xt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 czerwca 2013 | dodano: 07.06.2013



do pracy i z powrotem

  • DST 51.90km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 24.91km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Merida flx xt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 czerwca 2013 | dodano: 05.06.2013



do pracy i z powrotem

  • DST 51.50km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 25.33km/h
  • Sprzęt Merida flx xt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 czerwca 2013 | dodano: 04.06.2013



Gwiazda Nidzica

  • DST 44.00km
  • Teren 42.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 23.57km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Merida flx xt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 czerwca 2013 | dodano: 03.06.2013



Gwiazda Mazurska - Purda

  • DST 52.00km
  • Teren 51.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 25.37km/h
  • Sprzęt Merida flx xt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 czerwca 2013 | dodano: 03.06.2013

Przyjechałem z moimi dziewczynami na drugą część Gwiazdy żeby wreszcie porządnie potrenować i przepalić troche rozleniwiony w ostatnich dwóch tygodniach organizm. Z racji wcześniejszej nieobecności staję karnie w ostatnim męskim 3 sektorze, przede mną w drugim widzę jeden "biały telewizor" Skorka za mną w swoim debiucie na Ficie stoi dumnie Róża, hobby jedzie Hania. Start i grzeję ile fabryka dała. Na 2 km doganiam ogon drugiego sektora, jadę mocno zadyszka nie przeszkadza, Skorek trzyma sie mocno, minutową różnicę odrabiam dopiero po 11 km. Jedziemy przez parę km razem. Potem cały czas góra- dół, góra-dół jest dużo piachu i brak błota, prawie cały czas mam kogoś na plecach ale dość często odpadają mi się te ogony a ja doganiam kolejne grupki. Do mety dociągam tez jednego mistrza finiszu, który wpycha mi sie przy krawężniku. Mogę spokojnie go zamknąć ale nie chcę robić draki, puszczam go ze słowami "jedź mistrzu". Ze startu jestem zadwolony z miejsca też. Fajnie w debiucie Fit pojechała Róża, poza 12 letnią Różą najmłodsi zawodnicy mieli na oko 16-17 lat ale i tak objechała z 15 osób, mocno pojechała Hania. Skorek niedługo po mnie przyjeżdża też w dobrej formie a przecież ma w nogach wczorajsze Jedwabno. A-ha pochwalę się że, wygrałem o minutę z samym Andrzejem Sypytkowskim - srebrnym medalistą olimpijskim w wyścigu drużynowym z Seulu. Cienias Lech Piasecki (mistrz świata amatorów, zwycięzca Wyścigu Pokoju!)uciekł mi na Fita :).

Po południu regeneracja i lenistwo a następnego dnia Nidzica. Przed startem komentator kilkakrotnie mówi o tym, że trasa krótka ale bardzo trudna. Myślę, że musi cos gadać, przeciez dużo trudniej jak w Purdzie być nie może to tylko Mazury a nie Złoty Stok czy inny Karpacz. Znowu ide na zsyłkę do swojego sektora, dziewczyny tym razem wystawiam razem w hobby (16 km po górkach czyli taki mały Fit). Na początku podobnie jak w Purdzie kilometrowy podjazd i przebieg taki sam. Po 10 km czuję jednak, że jadę już na całość a przeciwnicy jakoś przede mna nie klękają, Skorka ani widu ani słychu. Po 10 km góra staje dęba, wrzucam nie uzywany w Purdzie "młynek", mielę niczym w Piwnicznej, nawet podprowadzam. 20 km doganiam dopiero Skorka, trzyma się szwagier mocno, kolejne zabójcze podjazdy i zjazdy gdzie odjeżdżam tym którzy na podjazdach są mi co najmniej równi - widać, że nie trenowli zjazdów w górach :). A potem zjazdy gdzie nie na marne wisiały na drzewach "trupie czachy". Parę razy tyłek daleko za siodełkiem, jeden parometrowym lot, ustane lądowanie choc raczej bez telemarku :)
Dalej jest ździebko łatwiej, ale tętno max nadal w użyciu, potem chłodzę się jeszcze w sekcji kałuż i w dół do mety. Wynik nieco słabszy niż w Purdzie i dogoniło mnie na trasie 2-3 gości co wraz z trudnościami trasy nauczyło mnie troche pokory. Skorek tylko chwilę za mną, Róża z braku swojej konkurencji pościgała się z chłopaczyskami, Hania ze starszą kategorią i próbującą dotrzymać jej kroku mamą :). Wszyscy cali, sprzęt też, zadanie wykonane.