Bodzio826 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:1035.65 km (w terenie 425.00 km; 41.04%)
Czas w ruchu:44:11
Średnia prędkość:23.44 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:64.73 km i 2h 45m
Więcej statystyk

do pracy i z powrotem w deszczu

  • DST 59.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 24.76km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Level a6
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | dodano: 12.04.2011



do lasu

  • DST 49.00km
  • Teren 45.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 22.11km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Level a6
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 kwietnia 2011 | dodano: 11.04.2011



do lasu z bratem

  • DST 27.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 16.20km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Level a6
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 kwietnia 2011 | dodano: 11.04.2011



do pracy i z powrotem

  • DST 56.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 24.35km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Level a6
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 kwietnia 2011 | dodano: 08.04.2011



do pracy i z powrotem

  • DST 59.25km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:27
  • VAVG 24.18km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Level a6
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 kwietnia 2011 | dodano: 06.04.2011



Mazovia w Otwocku + rozgrzewka

  • DST 90.00km
  • Teren 86.00km
  • Czas 04:30
  • VAVG 20.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Level a6
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 kwietnia 2011 | dodano: 05.04.2011

Trasa sucha, piaszczysta, korzenista z kilkoma przeprawami wodno-błotnymi a do tego interwałowe wjazdy i zjazdy na których często trzeba było stać na pedałach i nie można było sobie odpocząć. Na plus na pewno piękna idealna pogoda. Założyłem sobie, że w tym sezonie jeżdżę giga i nie odpuszczę jak w zeszłym roku. Juz po 20 km żałowałem swojego mocnego postanowienia i tego, że innych poinformowałem iż straszny ze mnie gigowiec. Na rozjeździe mega/giga musiałem dokonać gwałtu na swoim rozsądku żeby nie pojechać na mega. Nie miałem siły na tradycyjny u mnie długi finisz, leżałem 6 razy (zbyt mocno dokręcona sprężyna w lewym pedale)choć nie groźnie, aczkolwiek obcierki mówią że sezon można uznać za rozpoczęty. Na mecie padłem nieżywy. Dałem z siebie wszystko, z wyniku jestem umiarkowanie zadowolony, ale sezon dopiero się zaczyna a najlepsze starty to pewnie będą w sierpniu albo wrześniu. 17 kwietnia 80 km w Chorzelach, też będzie ciężko, ale na pewno dam radę. W Otwocku ostatecznie 51 miejsce na 103 czyli lepiej jak rok temu, spadek do 4 sektora lecz to żaden problem.