Mazovia Kołacinek (75+5)
-
DST
80.00km
-
Teren
70.00km
-
Czas
03:10
-
VAVG
25.26km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Podjazdy
845m
-
Sprzęt Merida Big 9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Kołacinka pojechałem w bojowym nastroju licząc że na pagórkowatej trasie wypadnę lepiej niż w Piasecznie. Ruszyłem mocno od początku jadąc w samym czubie drugiego sektora, nie poprowadziłem go z czystej kalkulacji. Mimo to nie czułem żeby tempo było zabójcze. Dogoniliśmy pierwszy sektor i niestety na polnym podjeździe wybrałem zły tor jazdy, i straciłem około 50 pozycji, grupę dogoniłem po kilometrze ale już nie byłem taki świeży. Następne 20 dochodziłem do siebie, jechałem równo pilnując grupy i nie wychylając się za mocno. Na pętli mega siły powróciły, znowu zobaczyłem ludzi z I sektora, coraz częściej ja ciągnąłem grupę doganiając innych. Początek petli giga to ładne zmiany w 3 osobowej grupce, powiększonej o marudera z pierwszego sektora. Ostatnie 15 kilometrów ciągnąłem sam a rywale na kole wyglądali jak karpie bez wody więc nawet nie prosiłem o zmianę. Na koniec mocny ładny finisz i bez problemów wygrywam w tej grupce. 17 miejsce, zaledwie 13 minut straty do zwycięscy - super wyścig po raz pierwszy w tym roku mogę być zadowolony. Trasa fajna -takie lubię, sporo pagórków, kilka stromych podjazdów i nawierzchnia bez korzeni.